Wibowe kolory...

...czyli magia kolorów:) 

Od kiedy moje "ja" przeszło swego rodzaju metamorfoze, zaczełam zwracac uwage na szczegoły. Dotyczyły one zarówno mojego cielesnego wyglądu jak i wszelakich dodatków. Począwszy od kolorów na paznokciach po dodatki takie jak zegarki, bransoletki a skończywszy na fryzurze, wszystko zaczeło nabierać BARW  !!

Oczywiscie nie mam tu na myśli dzikich kolorów na głowie, czy tez pstrokatych kształtow i koloróch moich ubrań;) Gdy moje ciuchy przestały byc tylko bezowe, czarne i białe, dominacja kolorów spowodowała równiez kolorowy zawrót na moich paznokciach:) Dlatego tez kiedy bylam na zakupach w Rossmanie kupiłam 4 nowe lakiery: brzoskwiniowy, żółty, różowy i czerwony. Na tej całej palecie z lakierami firmy WIBO akurat te przykuły moj wzrok:

  Cena była dosyć miła - 4,79zł za sztukę, dlatego nie miałam zbytnich oporów przed kupieniem kilku naraz:)

I z zakupów jestem zadowolona. Z tych czterech kolorów na szybko przetestowałam żółty z racji tej ze najbardziej sie go bałam:P

 Ostrzegam ze nad pomalowaniem sie nie rozczulałam bo to bylo "malowanie sprawdzające":D

Przyznam ze bardzo dziwnie czułam sie z tym kolorem, a to dlatego ze pierwszy raz w zyciu miałam żółć na paznokciach : - ) Juz we wcześniejszych notkach pokazywałam go z różową marynarką i kobaltową bluzką. Dla przypomnienia link: TRIO Myśle, że to idealny tercet:) 

W następnych notkach postaram się wrzucić kolejne kolory;)

No i dzisiejszy outfit ( z zaduza bluzką:P)

A we włosach totalny nieład artystyczny:P

Oczywiscie moje dziecko również chciało małą sesje:P

ja:
bluzka - H&M
legginsy - H&M
kolczyki - swarovski

synek:
bluzka - topolino
spodnie - H&M

pozdrawiam!