Ochota na strojenie gdzieś wyparowała, nowych ciuchów brak. To chyba te temperatury tak mnie wykańczają. Mam cichą nadzieję na lekkie ochłodzenie, bo jak tak dalej pójdzie to się po prostu roztopię :) Dzisiejszych zdjęć nie było w planach, wyszły całkiem spontanicznie więc darujcie komentarze, że zestaw "bez polotu", ale dzisiaj miało być po prostu wygodnie :)
bluzka - sinsay
spodenki - house
sandały - ccc
torebka - kazar
okulary - mocca
ściskam
Aneta
Kombinuję, by przeczytać napis na koszulce, ale i tak całego nie widzę.
OdpowiedzUsuńI bardzo podoba mi się, jakiej teraz nabrał barwy Twój kolor włosów.
"I'am a girl. Dont' touch my face, phone and boyfriend or I kill you" :)
UsuńWłosy przechodzą mega regenerację. Strasznie dostały po tyłku rozjaśniaczem, więc wszelkie odcienie brązu są u mnie mile widziane. Dzisiaj troszkę wymiękłam, zrobiłam lekkie ombre. Efekty będą widoczne w następnym poście :)
Bez polotu madafaka:p
OdpowiedzUsuńbluzka jest boska ;) dzięki niej jest pazur i to wystarczy :)
OdpowiedzUsuńjej cena była boska... 9,90zł w sinsay :D
UsuńI takie zestawy są potrzebne, nie oszukujmy się, nie biegamy cały czas w sukniach i szpilkach :)
OdpowiedzUsuń