Tak. Znowu o żarciu:) Tym razem do naszej kuchni wkradły się nieproszone krewetki. Ani ja ani mąż nie spoglądaliśmy w ich stronę ze smakiem. Aż do ostatniej pizzy!
Krewetki dostaliśmy. Sami nie mieliśmy odwagi na ich kupno, więc bez większych dyrdymałów postanowiłam w końcu je spróbować! Rozmroziłam, wysmażyłam i dodałam na pizze.
(zdjęcia powyżej i poniżej robione telefonem -stąd ta gorsza jakość)
Dla bezpieczeństwa zrobiliśmy dwie pizze:D Jedną standardową (bezkrewetkową) - w razie braku odwagi na zjedzenie krewetkowej:P
Pierwszy kęs zmroził mi krew w żyłach. Na szczęście krewetki okazały się bardzo zjadliwe:) Nasze były w jakiejś zalewie i muszę przyznać ze były pyszne. Na pewno w mojej kuchni zagoszczą nie raz!
Niestety jako takiego przepisu na pizze nie mam. Wyrabianiem ciasta i bazy do pizzy zajmuje się mąż, stąd moja uboga wiedza na temat ciasta, ale w internecie na pewno coś znajdziecie:)
Podsumowując ten szybki post: POLECAM WSZYSTKICH KREWETKI:)!
ps. jeżeli macie jakies sprawdzone przepisy z krewetkami w rolach głównych to chętnie wypróbuje:)
Bardzo pyszny post ...pizze bardzo lubię, szczególnie jak szwagier zrobi, krewetki ..no cóż nie jadłam, za to mój małżonek uwielbia :))pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWidze, ze lubisz gotowac i masz fajne szybkie przepisy :). Przepiekne zdjecia z dziadkami bardzo mnie wzruszaja takie zdjecia. Dziekuje za przemily komentarz i za odwiedziny :)
OdpowiedzUsuń:) dziękuję za odwiedzinyi miłe słowa, zapraszam :) Widzę że u Ciebie będę również często, ślinka mi cieknie na widok przysmaków :)
OdpowiedzUsuńja mojego męża nie mogę przekonać do krewetek, poza tym cena też go nie przekonuję, ale ja je uwielbiam i zaczynam się robić głodna :)
OdpowiedzUsuńJa się chyba jednak nie przekonam :)) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńmniam:D!
OdpowiedzUsuńJak Podpytam mamę to Ci podam :)
OdpowiedzUsuńSama uwielbiam krewetki :)
zapraszam do mnie i do obserwowania :)