Cudze chwalicie... bo Verdi nie znacie!

Jak widzę na sklepowych półkach buty "made in japan" za 300zł to wierzcie mi na słowo - zaczyna mną telepać. Do niedawna byłam idealnym przykładem na to, że metka z sieciówek jest najważniejsza, bez względu na jakość i trwałość towaru. Wszystko się zmieniło, gdy trafiłam na firmę VERDI .


Model butów, który wpadł mi w oko to beżowe sztyblety (dostępne tu - KLIK ). Wszystkie kolory dostępne na aukcjach bardzo mi sie podobały, swój wybór dokonałam drogą dedukcji - beżowych po prostu nie mam :) 





















Pierwsze moje spostrzeżenia dotyczące tego modelu? Solidne wykonanie i nieziemska LEKKOŚĆ! Buty są tak lekkie i wygodne, że chyba kapcie mam cięższe :D 
To moja trzecia para obuwia z VERDI i wiem, że po raz trzeci sie nie zawiodę :) 
Niebawem pierwsza stylizacja z nowymi botkami, bądźcie czujni! :)

ściskam
Aneta

11 komentarzy:

  1. super, uwielbiam taki kolor :)

    Pozdrawiam

    biszkopcik86.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyboru - zresztą bardzo dobrego - dokonałaś chyba drogą eliminacji :) , jak dedukuję :)
    pozdrawiam, Gosia

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście są śliczne, już kukam na ich stronę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Na wiosnę super!
    W wolnej chwili zaprasza na:

    www.mayoume.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne buty. Pozdrawiam :) http://jusinx.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. jakie blade nogi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin... żałuj że tyłka nie widziałeś ;)

      Usuń
  7. bardzo ladne oby sie dobrze nosily

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz.
Proszę, nie pytajcie czy będziemy się wzajemnie obserwować. Uważam, że każdy blog ma w sobie coś, co powoduje że wart jest obserwowania.W miarę możliwości staram się zajrzeć do każdej/każdego z Was:)

Aneta